Jesienne skarby prosto z lasu w postaci szyszek olchy i żołędzi dębu szypułkowego posłużyły mi jako eksperymentalne surowce do barwienie tkanin i drewnianych koralików.
Podczas kąpieli barwierskiej, przy pomocy zapraw w postaci ałunu i siarczanu żelaza otrzymałam ciekawa beżowe, piaskowe odcienie, głębokich czerni i granatu.
SZYSZKI OLCHY
Szyszki olchowe są bardzo bogate w garbniki, dzięki czemu nadają się do stworzenia naturalnej farby. Można zbierać je od jesieni przez całą zimę, aż do wczesnej wiosny. Już po zamoczeniu szyszki oddają piękny kolor brązowy, musztardowy.
- Drewniane koraliki i lniana tkanina po kąpieli barwierskiej z szyszkami olchy z dodatkiem ałunu uzyskały kolor w odcieniach beżu, jasnego brązu.
- Z dodatkiem siarczanu żelaza koraliki zabarwiły się w kolorze głębokiej czerni.
ŻOŁĘDZIE DĘBU SZYPUŁKOWEGO
Żołędzie dębu szypułkowego po zamoczeniu barwią wodę w delikatnych odcieniach brązu, jednak już nie tak intensywnych jakie oddają szyszki olchy. Następnym razem zaopatrzę się w żołędzie dębu czerwonego, podobno najlepiej barwią i zawierają dużo tanin.
- Ciekawostka..Dojrzały dąb może wyprodukować do 50 000 żołędzi !
- Drewniane koraliki i lniana tkanina po kąpieli barwierskiej z żołędziami dębu szypułkowego uzyskały kolor jasnego brązu. Zdecydowanie następnym razem sięgnę po żołędzie dębu czerwonego ponieważ zawierają zdecydowanie więcej barwnika.
- Bardzo mile mnie zaskoczył efekt barwienia żołędziami dębu z dodatkiem siarczana żelaza. Koraliki drewniane zabarwiły się w kolorze ciemnego granatu. Żołędzie dębu mogą śmiało rywalizować z indygowcem barwierskim 🙂
Kolejny eksperyment tym razem z udziałem szyszek olchy i żołędziami dębu szypułkowego zaliczam jako satysfakcjonujący. Chętnie powrócę jeszcze to tych jesiennych skarbów prosto z lasu.
Koraliki uhonorowałam w kompozycjach drewnianych bransoletek EKORALIK.
Dziękuję pięknie za uwagę