Jesienne skarby prosto z lasu w postaci szyszek olchy i żołędzi dębu szypułkowego posłużyły mi jako eksperymentalne surowce do barwienie tkanin i drewnianych koralików.
Podczas kąpieli barwierskiej, przy pomocy zapraw w postaci ałunu i siarczanu żelaza otrzymałam ciekawa beżowe, piaskowe odcienie, głębokich czerni i granatu.
SZYSZKI OLCHY
Szyszki olchowe są bardzo bogate w garbniki, dzięki czemu nadają się do stworzenia naturalnej farby. Można zbierać je od jesieni przez całą zimę, aż do wczesnej wiosny. Już po zamoczeniu szyszki oddają piękny kolor brązowy, musztardowy.
ŻOŁĘDZIE DĘBU SZYPUŁKOWEGO
Żołędzie dębu szypułkowego po zamoczeniu barwią wodę w delikatnych odcieniach brązu, jednak już nie tak intensywnych jakie oddają szyszki olchy. Następnym razem zaopatrzę się w żołędzie dębu czerwonego, podobno najlepiej barwią i zawierają dużo tanin.
- Ciekawostka..Dojrzały dąb może wyprodukować do 50 000 żołędzi !